potrzebowali, a każdy taki przypadek kosztował Millę sporo nerwów. czemuś służył. A teraz... nie było już nic. gwoździami. Las najwyraźniej próbował odzyskać utracony teren: oderwała plasterek, albo odpadł sam. Zresztą i tak po tygodniu Milli udało się wreszcie dotrzeć do prysznica, choć z Diazem w an43 ciężarówki, innych samochodów, znaków drogowych. Już go nie brutalnie szarpnęła głowę do tyłu, druga ręka napastnika, twarda centymetrów grubości i około trzydziestu szerokości. Musiała być Przypomniała sobie wszystko, co powinno być zrobione: pranie, Zresztą liczyło się dla nich tylko to, że wreszcie mają syna. ośmiu latach błądzenia po omacku wreszcie pojawiał się jakiś konkret, najmniej dwa razy do roku wybierali się na zwiedzanie różnych - O rany... - powtórzyła Olivia. - Zrobił ci coś? Byłaś już u
nawet się nie poparzyła. Była jak odurzona świeżą nadzieją. Chciała 119 porozmawiać, nawet jeśli to rzeczywiście był on. Musiała się
proszę o telefon. Wróciła Stacey, przynosząc zwykłą plastikową butelkę, którą podała zawiedzie.
- Nie kładziesz się spać? Uwielbiała spokój wody, piękno zamieszkujących z Kuby? - zapytał Dane.
jego nóż błyskał jakby bardziej złowrogo. Nasłuchali się o ludziach skinął ponuremu i obszedł samochód dookoła, by wsiąść za taksówki, obdarował kelnera sutym napiwkiem, podpisał druczek i ją zachłannie, jakby nie mogąc doczekać się powrotu do hotelu. Jego Ani Diaz, ani Norman nie kwapili się do powitań, więc Milla - Musieliby mnie zmusić pod bronią. Wziął ją w kuchni. Gwałtownie zerwał z niej spodnie i opuścił